Kobieta płacząca w deszczu przed samochodem
Midjourney / Lena Mitkowa

Jak przygotować się do podróży elektrykiem. W 11 prostych krokach.

Każdy, kto kiedykolwiek odczuwał range anxiety (obawy o zasięg) wie, że przygotowanie do drogi do podstawa. Podróżowanie elektrykiem jest dokładnie pomiędzy tym, na co liczysz („to nie może być wcale tak trudne”) a tym, przed czym przestrzegają Cię fani lania ropy do baku („weź ze sobą namiot i generator prądu, hłe hłe hłe”). Odkładając żarty na bok – jeśli raz przebrniesz przez naszą listę zadań przed trasą, kolejne wyprawy będą dużo prostsze. A już za chwilę, już za moment infrastruktura w Polsce nadąży za potrzebami i wszyscy będziemy wspominać te zasady z łezką w oku.

1. Przygotuj się do drogi

Na początek podstawy: jedną z najważniejszych rzeczy podczas rozpoczęcia podróży jest posiadanie w pełni przygotowanego samochodu. Upewnij się, że wyruszysz z w pełni naładowaną baterią i że wszystko jest właściwie zapakowane. Sprawdź ciśnienie w oponach i upewnij się, że masz całe dodatkowe wyposażenie potrzebne do jazdy – np. kable do ładowania. Nie wszystkie punkty ładowania je mają.

2. Aplikacje, appki, appeczki

Wspaniale byłoby rekomendować w tym miejscu jedną aplikację, z którą przejedziesz Polskę wzdłuż i wszerz. To jednak jeszcze nie ten moment. Jeśli chcesz być pewna, że naładujesz samochód zawsze i wszędzie, polecamy pobrać zestaw aplikacji, który pozwoli Ci na dowolne przełączanie się między stacjami ładowania.

Podstawowy pakiet to:

ABRP – wprowadzasz model samochodu i planowaną trasę, a aplikacja sprawdza jak daleko dojedziesz i podpowie gdzie się naładować;

Plugshare – tutaj rozeznasz się w czy w okolicy, do której jedziesz są jakie stacje ładowania (warto potem jeszcze zweryfikować to w aplikacji konkretnego operatora);

waze – tu także rozeznasz się, stacje jakich mocy i operatorów znajdziesz po drodze albo u celu podróży.

Google także zaczyna pomagać planować trasy elektrykami.

Aby zapewnić sobie dostęp do konkretnych stacji masz wiele opcji kart, aplikacji i operatorów. Wielu z nich ma usługi roamingowe – czyli np. kartą i aplikacją Shell Recharge albo GreenWay Polska można płacić za ładowanie u innych operatorów. Jeśli przymierzasz się do dłuższego użytkowania samochodu elektrycznego, warto porównać oferty i abonamenty – bo te, choć trzeba płacić co miesiąc, dają niższe stawki za samo ładowanie. Często jest też tak, że kupując samochód elektryczny uzyskasz dostęp do sieci ładowania za sprawą kart i aplikacji oferowanych przez daną markę. Najprościej pod tym względem mają posiadaczki i posiadacze Tesli – wszystko pod jedną marką i maksymalnie przyjaźnie dla prowadzącego auto.

3. Zarejestruj się

Powiedzmy sobie szczerze: pobranie aplikacji to nie wszystko. Przed podróżą zarejestruj się na wszystkich tych kontach, podepnij karty płatnicze i przetestuj aplikację. Najlepiej przeznacz na to godzinę przy dobrej kawie, żeby się nie stresować. Oddychaj głęboko. Ta rejestracja to jednorazowa przygoda.

4. Zaplanuj trasę

Myślisz, że odpalisz mapy Google i po prostu będziesz jechać, a magiczne połączenie między Twoim samochodem a aplikacją pokaże Ci, gdzie i kiedy zjechać żeby się podładować? Hola hola, jeszcze nie teraz. To Ty jesteś panią trasy i to Ty musisz w podróży uwzględnić punkty ładowania. Weź to pod uwagę szczególnie wybierając trasę poza głównymi drogami. Zaplanuj dłuższe ładowanie baterii w okolicach posiłku, mniejsze – na kawki. Tak, jazda elektrykiem to pełen żołądek w podróży.

5. Przygotuj się na najgorsze

Tak po prostu. Weź ze sobą przekąski, kocyk, książkę, termos. Nie chcemy Cię straszyć, po prostu weź je ze sobą. My przez lata brałyśmy te same rzeczy do „spaliny”.

6. Znaj swój zasięg

Deklarowane zasięgi samochodów elektrycznych to zazwyczaj fantazja producenta. Uczciwie byłoby podawać dwie opcje: na lato i na zimę. Oczywiście, że ekonomiczna, rozważna jazda pozwoli Ci pokonać dłuższą trasę na jednym ładowaniu, ale bądźmy realistkami: jazda samochodem elektrycznym to prawdziwa frajda i czasem można dać się ponieść emocjom. My nie odmawiamy sobie dynamicznego ruszania spod świateł.

Co może zmniejszyć zakres:

– zimno (na zewnątrz);

– używanie ogrzewania / klimatyzacji (w początkowej fazie podróży; można to zniwelować wygrzewając lub chłodząc kabinę przed jazdą, dzięki programowaniu aut i aplikacjom);

– jazda pod górę – jazda w terenie górzystym;

oraz częste i gwałtowne przyspieszanie. Pamiętaj, że jadąc z górki odzyskujesz energię – inne samochody tego nie potrafią.

7. Dobrze wybieraj ładowarki

Planując trasę, staraj się wybierać ładowarki DC (fast chargers, rapid chargers, ultra fast). Ładowanie z gniazdka (to poziom 1 – bazowy – oferujący to najwolniejsze ładowanie). Poziom 2 – na stacjach ładowania, to wciąż lekka frustracja w trasie – dla nas granica przebiega na mocy 50 kW.

Dlatego szukaj szybkich ładowarek DC / CCS albo CHAdeMO (sprawdź jaki rodzaj gniazda ma twoje auto). Weź ze sobą wszystkie potrzebne kable. W razie czego – także ten do ładowania z gniazdka. Nigdy nie wiesz, gdzie możesz utknąć.

8. Bateria w równowadze

Utrzymuj poziom naładowania akumulatora między 20 a 80 procent.

Dobrą zasadą podczas codziennej jazdy jest utrzymywanie poziomu naładowania akumulatora w przedziale od 20 do 80 procent, trochę jak w baterii telefonu. Po osiągnięciu poziomu naładowania 80 procent ładowanie zwalnia, kontroluje to oprogramowanie chroniące baterię przed przegrzaniem i zbyt szybką degradacją. Zwróć na to uwagę na trasie. Czasem nie warto stać dodatkowe pół godziny i czekać na naładowanie do 100%, lepiej zatrzymać się na kwadrans i jechać dalej. W aplikacjach pomagających planować trasy możesz zaznaczyć, czy wolisz ładować się częściej, ale szybciej, czy rzadziej, lecz dłużej. Nie trać też czasu na długie ładowanie – jeśli do celu masz 150 km, wiesz że na miejscu możesz auto ładować, to doładuj je do 200 km i ruszaj w trasę. Każdy ma swój wewnętrzny bufor bezpieczeństwa. Dla jednych to będzie 10 km zapasowego zasięgu względem trasy, dla innych 60 km. Jeśli jesteś w stanie przewidzieć, jakie będziesz mieć zużycie podczas dalszej drogi, nie warto naszym zdaniem zawsze ładować do pełna albo prawie pełna.

9. Podładuj się w nocy

Wybieraj hotele / lokalizacje z możliwością podładowania w nocy. Pytaj o ładowarkę. Premiuj zielone rozwiązania. Pamiętaj, że większości samochodów dziś sprzedawanych nie naładujesz do pełna przez noc ze zwykłego gniazdka. Prędkość, z jaką przyrasta zasięg przy takim ładowaniu, to ok. 11 km w ciągu godziny ładowania. Jeśli do hotelu przyjechałaś samochodem z baterią o pojemności 50 kWh lub więcej rozładowaną w 90%, to samochód przez noc nie naładuje się do pełna.

10. Szybkie ładowanie nie zawsze jest szybkie

Producenci lubią w materiałach promocyjnych chwalić się szybkością, z jaką można naładować oferowane auto. Naszym zdaniem to błąd, bo na to, jak szybko nasze auto uzupełni elektrony w baterii, składa się kilka czynników i czasem wartości osiągane podczas użytkowania są bardzo dalekie od tego, co widzimy na stronie producenta.

W niektórych modelach aut występuje tzw. rapidgate – jeśli w ciągu doby kilka razy będziemy ładować auto z dużą mocą, to przy trzecim albo czwartym ładowaniu samochód sam obniży moc przyjmowaną ze stacji (nawet tej najszybszej). To wewnętrzny system bezpieczeństwa zapobiegający przegrzaniu się baterii. Podobnie może się stać, jeśli bateria będzie zbyt zimna lub zbyt ciepła, czyli np. po nocy pod chmurką albo po szybkiej autostradowej jeździe.

Co jeszcze wpływa na to jak szybko ładuje się samochód na stacjach DC? Temperatura na zewnątrz – bardzo niskie temperatury też mogą spowolnić proces ładowania. Dodatkowo, same stacje mogą mieć mniejszą moc niż deklarowana. Czasem to operator sieci nie dowozi pełnej mocy ładowania i stacja, choć nominalnie ma np. oznaczenie 100 kW, dostępne ma mniej. Często takie informacje pojawiają się w aplikacjach. W sekrecie Ci zdradzimy, że po przeczytaniu tego punktu jesteś już lepiej wyedukowana niż wielu sprzedających auta z wtyczką. Mając tę wiedzę, unikniesz ewentualnego rozczarowania.

11. Ciesz się podróżą

Liczymy na Twój przekorny charakter i na to, że te drobne niedogodności tylko dodatkowo zmotywują Cię do wyjechania elektrykiem z miasta. Ciesz się trasą. Zjeżdżaj na ładowanie na dziwnych MOPach. My to robimy! Opisałyśmy podróż Subaru Solterra.

Bądź jak Filip Springer, zmierz się z polską infrastrukturą.

Jeśli chcesz wiedzieć o elektrykach więcej i zaginać przemądrzałe marudy w rozmowach o elektromobilności – sięgnij po „elektryczne michałki”.

Custom Sidebar

You can set categories/tags/taxonomies to use the global sidebar, a specific existing sidebar or create a brand new one.